.st0{fill:#FFFFFF;}

Prawdomówność i jej nieodłączni towarzysze 

 26 listopada, 2018

Tomasz Dzierżek

Trzy role. Trzy cechy. Transparentność, zaufanie i prawdomówność. Mówiliśmy już zarówno o scrumowych rolach, jak i wielokrotnie o poszczególnych cechach. Nadszedł czas na nieco głębsze przemyślenia. Dziś #białko w wariancie filozoficznym.

 

Prawdomówność, czyli zdrowa współpraca

Żeby nasz Scrum Team darzył siebie zaufaniem, musi się znać i zgrać. Co więcej, nie może też być w jego historii przypadków karania za zwinne eksperymenty. Nie możemy wytykać sobie sytuacji w których „spróbowaliśmy i się nie udało”, bo ani nie będziemy próbować, ani nie będziemy przyznawać się, że coś nie wyszło. Stracimy prawdomówność, a co za tym idzie – transparentność.

Bo to właśnie pełna transparentność powoduje, że decyzje podejmowane są na podstawie realnych przesłanek. Gdy planujemy podróż, liczmy na to, że wskazania prędkościomierza i stanu paliwa są realne. W pracy zaś zakładamy, że wszystkie informacje, które do nas spływają są wiarygodne. Inaczej nasza praca zamienia się w horror.

Jeśli nie ufamy temu, co inni do nas mówią, to i sami niekoniecznie będziemy grzeszyć prawdomównością. Nie możemy przecież odkryć wszystkich naszych kart. I tak prawdomówność, która przecież leży u podstaw zwinności idzie w odstawkę. Zamiast niej pojawiają się knucie, naciąganie rzeczywistości, rzeczy „prawie zrobione” i „niepełne sukcesy”.

 

Płaszczyzny porozumienia

Mamy trzy role w Scrum. Product Owner zasadniczo maksymalizuje wartość dostarczanego przez Zespół Deweleperski Przyrostu, a nad wszystkim czuwa Scrum Master, który dba o to, by Scrum był stosowany efektywnie. Tu nie ma żadnego miejsca na brak prawdomówności. W żadnym przypadku, żadna z ról nic nie „zyskuje” na kłamaniu bądź pomijaniu prawdy.

Wiemy już, że w sytuacji, w której system nagradza niepożądane zachowanie, mamy praktycznie gwarancję jego częstszego występowania. Jeśli więc za „niedowiezione” wymagania w Sprincie nasz Product Owner będzie urządzał awantury, to Development Team odniesie korzyść na zatajaniu przed nim prawdy. A to nie o to chodzi.

Zespół mówi prawdę i sobie ufa. Product Owner nie kontroluje zespołu, ale zakłada, że prognozy są realne, a artefakty – transparentne. Wszyscy od wszystkich oczekują szczerości i poszanowania, a nikt nie zamiata nic pod dywan. To są warunki, przy których nie tylko kwitnie współpraca, ale i w których nasz klient będzie miał szansę być zadowolony.

 

Zagrożenia prawdomówności

Nie wyobrażam sobie żadnej sytuacji, w której wewnątrz jakiegokolwiek zespołu mającego wspólny cel „opłaca się” kłamanie czy nieprzekazywanie kluczowych dla wszystkich informacji. Jeśli gramy do jednej bramki, to w żadnym wypadku brak informacji o naszych słabych stronach albo nawet zatajenie mocnych stron nie przyniesie nam korzyści.

Takie pseudokorzyści mogą pojawić się w przypadku braku zaufania na linii zespół – PO lub zespół – rola zewnętrzna. Taka rola, która może niejako wymuszać pozytywne informacje spływające od zespołu, to na przykład Project bądź Product Manager. Oni, podobnie jak Product Owner, mogą naobiecywać interesariuszom rzeczy, z których nie będą potrafili się potem wywiązać.

Tylko jest to postawienie problemu na głowie. Transparentność, zaufanie i prawdomówność jak najbardziej leżą też w kręgu zainteresowań naszego klienta.

Jeżeli oddaję motocykl na przegląd i słyszę, że będzie on do odbioru za dwie godziny, to planuję np. wizytę na siłowni, a potem spotkanie biznesowe na które nim pojadę. Jeżeli zabrakło transparentności i mechanik nie miał szans się nim zająć przez najbliższe trzy godziny, to kierownik warsztatu nie był dla mnie prawdomówny. A co za tym idzie, warsztat stracił moje zaufanie.

Jeżeli nasz system do zarządzania backlogiem posiada wiele różnych zestawów uprawnień albo wręcz nie jest w ogóle dostępny dla naszego klienta, to niestety mamy tu do czynienia z obiecywaniem „będzie pan zadowolony”. Gdybym widział grafik pracy wspomnianego powyżej mechanika, mógłbym zupełnie pominąć pośrednictwo kierownika i samemu zaplanować swój dzień o wiele lepiej.

Najczystsze scrumowe sytuacje jakie widziałem, to cały Product Backlog w pełni dostępny dla klienta wewnętrznego. Wtedy rolą Product Ownera nie jest raportowanie statusu projektu, ale nauczenie interesariuszy znaczenia poszczególnych liczb.

Im bardziej gramy w otwarte karty, tym więcej zaufania ma do nas nasz klient. W granicznym przypadku udostępniamy mu pełnię informacji o toczonych się pracach, a on z tych informacji nie korzysta. Ufa nam, że wszystko będzie tak szybko jak się da, przy zachowaniu znanej mu jakości.

 

Prawdomówność – jak zacząć

Żeby wyrwać się z zaklętego kręgu w którym nikt nie mówi prawdy, bo nie ufa, więc działamy przy braku transparentności, ktoś musi zacząć. Ktoś musi zacząć ufać, stworzyć bezpieczne środowisko i przede wszystkim nie karać i nie wytykać porażek. W ogóle. Czasami przecież coś po prostu nie wychodzi.

Jeżeli zatrudniliśmy najlepszych dostępnych ludzi i stworzyliśmy im najlepsze możliwe warunki do pracy, to załóżmy, że wkładają oni maksimum wysiłku i starają się osiągnąć najlepsze wyniki. Przyznajmy sami przed sobą, że oni mają te same przemyślenia i odczucia jak my i w podobny sposób wykonują pracę.

I dotyczy zarówno naszych koleżanek i kolegów z zespołu, jak i naszych przełożonych czy podwładnych. Czyli inaczej mówiąc – ludzi.

Tomasz Dzierżek


18 lat doświadczenia w IT, 10 lat doświadczenia w Scrum, PSM I-III, Scrum Master zespołów zwinnych, analityk IT, trener Scrum

Your email address will not be published. Required fields are marked

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}