Nie da się ukryć, że w 2020 roku sporo dzieje się w temacie pracy zdalnej, zespołów rozproszonych i pracy z domu. Im dalej brniemy w odseparowanych ludzi pracujących solo w domowych zaciszach, tym dalej jesteśmy od idei kreatywnych zespołów. Tylko komu to przeszkadza? I dla kogo ta cała praca zdalna jest dobra?
Czytaj dalej...Każdy ma tendencję do porównywania się. Nie ma nic złego w zdrowej rywalizacji, ale jeśli ktoś “na górze” zaczyna nas porównywać, to może zrobić się… dziwnie. To jak, porównamy się?
Czytaj dalej...Ileż to my się nasłuchaliśmy o “tych informatykach”, z którymi nie można się dogadać i którzy nie grzeszą przyjaznym interfejsem użytkownika. A już na pewno nie są komunikatywni. A nawet jeśli, to i tak ich social skills kuleją. Ten temat zasługuje na solidne westchnienie.
Czytaj dalej...Przekraczając pewien próg liczby bądź szczegółowości procedur, mamy pewność, że zadzieją się pewne bardzo złe rzeczy. Ta biurokratyczna masa krytyczna działa identycznie za każdym razem i na pewno sami też mieliście okazję mieć z nią do czynienia. Szczególnie w korporacjach.
Czytaj dalej...Dziś temat, który na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego ze zwinnym podejściem. Ale obserwując, w jaki sposób pracujemy, szybko dojdziemy do wniosku, że dzisiejszy bohater – krzywa zapominania – jest bardzo istotnym elementem.
Czytaj dalej...Wiara w członków zespołu to podstawa jego egzystencji. W tym jednym zdaniu znajduje się połowa przepisu na udane wdrożenie każdego projektu. Czym jest ta wiara i co powinno ją charakteryzować?
Czytaj dalej...Gdybym dostawał złotówkę, za każdym razem, gdy słyszę “specyfika naszej pracy nie pozwala nam działać w ten sposób”, to wypiłbym już za te pieniądze parę dobrych piw.
Czytaj dalej...Jak głosi stary dowcip, na wielu scrumowych tablicach kolumny nazywają się “to do, in progress, done, really done, this time it’s tested & done” oraz “we just need to polish it next Sprint”. Skąd bierze się problem z “almost done”, czyli rzeczami oznaczanymi jako “prawie skończone”?
Czytaj dalej...Szczególna odmiana przyzwyczajenia to rutyna, o której już pisaliśmy, że jest zła. Istnieje jednak i pozytywna strona tej materii. Jak, komu i do czego może przydać się siła przyzwyczajenia?
Czytaj dalej...Kto nie ma problemu z przekonaniem ludzi do rejestrowania potrzebnych mu danych? W której organizacji pracownicy rozumieją, po co mają rejestrować przepracowane godziny i robią to z ochotą? A gdyby tak zacząć od przekonania ludzi, że dane, które rejestrują, wcale nie są bezużyteczne?
Czytaj dalej...