.st0{fill:#FFFFFF;}

Oczekiwania co do roli Scrum Mastera 

 18 lutego, 2021

Tomasz Dzierżek

Oczekiwania co do roli Scrum Mastera mogą być tak różne, jak ludzie, których zapytamy o zdanie. Nie da się też ukryć, że jest ogromna przepaść w oczekiwaniach strony szukającej pracy jako Scrum Master i tych zatrudniających. Nie zawsze, ale bardzo często, można solidnie się rozczarować.

 

Co powinien robić Scrum Master?

Według niektórych ofert o pracę, Scrum Master to takie połączenie project managera, kierownika i lidera. Z jednej strony powinien być odpowiedzialny za zasobowanie i kwestie HR-owe, urlopy, itd. Z drugiej pilnuje zespoły, żeby „dowoziły”, czyli pracowały wydajnie i efektywnie. A z trzeciej zajmuje się prognozowaniem, wyliczeniami, raportami no i przede wszystkim pilnuje, żeby zespoły uzupełniały Jirę. Jakby tego było mało, to organizuje też prace zespołu, przydziela i weryfikuje zadania oraz prowadzi „ceremonie Scrum„. Nie, nie i jeszcze raz nie. I nie mówię tu tylko o tych nieszczęsnych „ceremoniach”…

Ta lista odpowiedzialności wygląda podejrzanie jak wyjęta z filmu „Kim nie jest Scrum Master?„, który opublikowaliśmy ponad dwa lata temu. I tak to niestety czasami bywa, że ludzie nie do końca mający pojęcie jak wygląda Scrum i kim jest Scrum Master wypaczają znaczenie tej roli. Bo my dobrze wiemy, że SM nie powinien robić prawie niczego z powyższej wyliczanki. Tylko po co nam w takim razie Scrum Master?

Całkowicie rozumiem, że nie każdy musi pracować w Scrumie. Ale jeżeli już decydujemy się na pracę w tej metodyce, to bierzemy ją z dobrodziejstwem inwentarza. W przeciwnym razie robimy ScrumBut i mamy ogromną szansę, że wyjdzie nam jakiś nieefektywny potworek, który stworzy więcej problemów niż rozwiąże. Widzieliśmy to wielokrotnie i zwykle jest to spowodowane niezrozumieniem samego Scruma i stojących przed nami wyzwań. Chcemy być „modni”, a jednocześnie chcemy, by wszystko pozostało po staremu. Nie wierzymy w ludzi i zespoły, nie ufamy, że są ekspertami i sami zaplanują prace lepiej, niż my zrobimy to za nich.

A jeśli nie ufamy zespołom, chcemy im przydzielać zadania, planujemy długoterminowo i mamy sztywne ramy projektu (budżet, zakres, czas), to trudno tu mówić o pracy scrumowej. Skoro tak, to dlaczego szukamy Scrum Mastera i co ten biedny człowiek, który do nas przyjdzie sobie pomyśli?

 

Co Scrum Master robić chce?

Większość osób idących w kierunku scrummasteringu uważa, że podejście zwinne to jest właściwa droga rozwoju skomplikowanych produktów. W związku z tym szukamy organizacji budujących produkty, a nie realizujących projekty. Spodziewamy się dużego wpływu na to, w jaki sposób funkcjonują zespoły, autonomii oraz gotowości na zmiany. Po to, żeby było lepiej, przez chwilę może być gorzej i chcemy wiedzieć, że wszyscy są na to gotowi.

Scrum Master powinien pracować z zespołem, z Product Ownerem i z organizacją. Te trzy aspekty działania SM-a nie tylko powinny być możliwe, ale wręcz pożądane. Oczekujemy dostępu do organizacji i możliwości pracy z wszystkimi interesariuszami. Nie powinniśmy usłyszeć niczego w rodzaju „Tutaj nie wchodźcie, bo się obrażą.” Nikt nie powinien nas ograniczać do pracy z zespołem i to jeszcze często wyłączając z niego Product OWnera.

SM przede wszystkim chce pracować w Scrumie. W niektórych metodykach skalowalnych pojawia się rola Scrum Mastera i to też pewnie jest do zaakceptowania, ale jeżeli na wstępie słyszymy o „pracy w modelu hybrydowym” lub „prowadzeniu projektów w Scrum„, to już to sugeruje, że możemy się rozminąć w naszych oczekiwaniach co do roli Scrum Mastera.

 

Oczekiwania odnośnie Scrum Mastera

Trzeba podkreślić, że zawód wynikający z posiadanych oczekiwań może następować po obu stronach. Ktoś, kto szuka Scrum Mastera z krwi i kości będzie zawiedziony, gdy na pokład trafi osoba potrafiąca jedynie cytować zdania z Agile Manifesto i Scrum Guide’a. Podobnie będzie, jeżeli szukamy team leadera który twardą ręką „ogarnie” źle pracujący zespół, a przyjdzie nam ktoś, kto powoli będzie wprowadzał samoorganizację i samozarządzanie do zdemotywowanego i przeciążonego zespołu, ignorując terminy wynikające z umów i realia rynkowe.

Ale i Scrum Masterzy potrafią być zaskoczeni w sytuacji, w której obiecuje im się podręcznikowy scrummastering w samozarządzającym się zespole, a na start dostaje się nieprzekraczalne terminy, Jirę do monitoringu, sztywny zakres, brak Product Ownera i waterfallowy projekt. W takiej sytuacji można poczuć się oszukanym.

W każdym przypadku problemy biorą się oczywiście z braku komunikacji i ustalenia oczekiwań. Ale przecież nikt nie przyzna się na samym wstępie, że „szukamy pseudo-Scrum Mastera do waterfallowego projektu” albo „niezależnie od zastanych warunków, będę na siłę zmuszał wszystkich do podążania za Podręcznikiem Scrum”. To wychodzi w praktyce, możemy jednak spróbować się przygotować.

 

Porozmawiajmy o odpowiedzialnościach

Rozmawiajmy o odpowiedzialnościach. Róbmy to w trakcie negocjacji, poszukiwania pracy i rozmów kwalifikacyjnych. Na każdym etapie polujmy na czerwone flagi. Jeżeli w trakcie godzinnej rozmowy poruszamy temat Jiry, raportów, uzupełniania timesheetów, „motywowania” zespołu do realizowania 100% zaplanowanego zakresu – możemy mieć podejrzenia, że nie trafimy do zwinnej organizacji. Co jeszcze niekoniecznie musi być złe, jeżeli mamy siłę i ambicję do zainicjowania i przeprowadzenia fundamentalnych zmian. Nie bądźmy tylko zaskoczeni, jeżeli ktoś nam podziękuje za nasze wysiłki, bo wcale nie tego oczekuje.

Z drugiej strony, moim ulubionym pytaniem rekrutacyjnym jest „Jak będziesz działał(a) w przypadku oporu ze strony organizacji co do wprowadzania zwinnych zasad?” Na przykład, co zrobimy, kiedy ktoś się uprze, że ten oto zakres funkcjonalności ma być gotowy za dwa miesiące i kropka? Co w sytuacji, w której będzie oczekiwanie od Scrum Mastera, żeby pilnował raportowania godzin?

Takie pytania, dyskusje i rozmowy są niezbędne, żeby przekonać się „o jakiego Scrum Mastera chodzi”. I to zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Pamiętajmy, że ludzie są różni. Niektórzy wiedzą co to Scrum, inni tylko o nim słyszeli i dużo rzeczy im się wydaje. Nie obrażajmy się na tych, którzy z niewiedzy szukają team leadera albo kierownika, a nazywają go Scrum Masterem.

Jeśli zaś to my szukamy pracy, to do nas należy upewnienie się, że będziemy robić to, czym chcemy się zajmować. Jeżeli nie mamy ochoty na walkę z wiatrakami, to szukajmy bardziej zwinnych organizacji. Ale też jeśli marzy nam się bycie Project Managerem, to nie przebierajmy w ofertach pracy dla Scrum Masterów.

 

Scrum Master 2021

Aktualny rynek pracy Scrum Masterów jest dość specyficzny. Podobnie wygląda też duża część branży IT i pewnie jeszcze paru innych, specjalistycznych obszarów. Jest bardzo dużo „juniorów” poszukujących pracy oraz bardzo dużo firm i organizacji szukających „seniorów„, osób z doświadczeniem. To powoduje, że zainteresowanie z obu stron jest olbrzymie, ale rozmijają się one w kwestii doświadczania właśnie. Jak sobie z tym problemem poradzić mówiliśmy w filmie „Jak zostać Scrum Masterem?” Jeżeli ktoś jeszcze nie widział – polecamy.

Jeżeli chcesz sobie lepiej poradzić z wyzwaniami stojącymi przed Scrum Masterem, lepiej zrozumieć odpowiedzialności tej roli, a także poszerzyć swój warsztat, zapraszamy na nasze szkolenia Scrum. Oferujemy między innymi wprowadzenie do tej metodyki dedykowane dla SM-ów („Scrum dla Scrum Mastera„) i warsztat narzędziowy („Narzędzia Scrum Mastera„). Jeśli jednak potrzebujesz czegoś specjalnego, to zapraszamy na naszą listę mailingową, gdzie wkrótce będziemy rozsyłali specjalne zaproszenia. Lista póki co jest w stanie budowy, a każdy kolejny e-mail motywuje nas do dopięcia ostatnich rzeczy i oficjalnego startu.

Wracając jednak do naszego Scrum Mastera A.D. 2021. Nie sądzę abyśmy kiedykolwiek uporali się z problemem zupełnie różnego zrozumienia roli Scrum Mastera przez SM-ów i osoby szukające tychże. W 2018 roku z całkiem niezłymi rezultatami próbowaliśmy swoich sił w sferze HR-owej. Udało nam się „uzwinnić” kilka działów HR, ale tak jak pisaliśmy w tekście „Jak rekrutować do zespołów zwinnych?” nie możemy liczyć na całkowite i powszechne zrozumienie. Nie wtedy, gdy „agile” staje się pustym hasłem, zestawem metodyk i narzędzi, a „agile mindset” to dla wielu coś zupełnie obcego.

Robimy co możemy, żeby uświadamiać, czym tak naprawdę jest zwinność. Tłumaczymy, z czego powinna wynikać i jak może się objawiać. Stąd też i ten tekst. Ale mamy też pełną świadomość, że nie zawrócimy kijem Wisły. Chcemy pomóc szukającym z obu stron urealnić oczekiwania co do roli Scrum Mastera. Wtedy SM-i „z krwi i kości” znajdą pracę w zwinnych organizacjach, a te które niekoniecznie chcą być „agile” znajdą kogoś zamiast Scrum Masterów, których nie potrzebują. Albo których wydaje im się, że nie potrzebują.

Tomasz Dzierżek


18 lat doświadczenia w IT, 10 lat doświadczenia w Scrum, PSM I-III, Scrum Master zespołów zwinnych, analityk IT, trener Scrum

Your email address will not be published. Required fields are marked

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}