Przyjrzeliśmy się ostatnimi czasy ogłoszeniom pracy dotyczącym Product Ownerów. Na pewno nie widzieliśmy wszystkich, ale zwróciliśmy uwagę w ilu z nich wymagane jest posiadanie certyfikatu PSPO lub tożsamego. Wynik nas zaskoczył! Niewiele organizacji wymaga, aby Product Owner, którego zatrudniają posiadał certyfikat potwierdzający jego wiedzę w zakresie zwinności. Dlaczego tak jest? Czy organizacji nie jest potrzebny certyfikowany Product Owner?
„Tylko” 10%
W około 10% ogłoszeń znajdziemy informację o konieczności posiadania przez Product Ownera certyfikatu. To bardzo mało i powoduje to pojawienie się pytania: czy warto angażować czas i siły w zdanie certyfikatu, którego brak uniemożliwi nam uczestnictwo w 10% rekrutacji? Patrząc na sprawę z punktu widzenia pragmatyzmu, chyba nie.
Wśród tych 10% może znaleźć się przez przypadek praca naszych marzeń w firmie, w której zawsze chcieliśmy pracować. W takiej sytuacji odpowiedź na pytanie „Czy warto?” będzie zupełnie inna, niż ta, którą postaram się obronić w poniższym tekście. Może się okazać że będziemy musieli zdać egzamin, aby zdobyć tę jedną konkretną wymarzoną pracę. Tym przypadkiem jednak nie będę się dziś zajmował.
Certyfikatów potwierdzających wiedzę Product Ownera jest wiele. My jak zwykle oprzemy się na największej organizacji certyfikującej, czyli Scrum.org. Wydaje się, że będzie to najbardziej właściwe z punktu widzenia oceny przydatności posiadania ewentualnego certyfikatu.
Po co mi ten certyfikat?
Analizując zakres wiedzy przekazywanej podczas szkolenia (certyfikowanego), jak również późniejsze pytania podczas egzaminu certyfikującego nie można nie odnieść wrażenia, że jest to dokładnie to samo spojrzenie na metodykę jak w egzaminach innych rodzajów. Zmienia się jedynie odpowiedzialność, która jest przedmiotem egzaminu – zamiast certyfikatu Scrum Mastera, otrzymujemy certyfikat Product Ownera.
Dla jednych będzie to „jedynie”, dla innych JEDYNIE. Wszystko zależy od tego, jakie mamy doświadczenie i oczekiwania w stosunku do szkolenia i certyfikatu. Jest jedna rzecz, która jednak nie ulega żadnym wątpliwościom: analizując zapisy Scrum Guide na próżno szukać w nim zapisów o konkretnych technikach czy praktykach, które Product Owner powinien znać. Skoro nie ma ich w Scrum Guide, to trudno oczekiwać pytań o nie na egzaminie. Może się zdarzyć pytanie o to, czy wymagania mogą być zapisywane np. w notacji User Stories, ale odpowiedzi na pytania z serii „czy mogą, czy muszą” znamy doskonale.
Nie chcę całkowicie dewaluować certyfikatu PSPO. Sam go posiadam i uważam, że na stan mojej wiedzy w 2014 czy 2015 roku wniósł coś do mojego życia. Czy jednak na tyle dużo, aby powiedzieć, że bez niego nie mógłbym żyć? Inaczej rzecz będzie się miała w sytuacji, w której zdobycie certyfikatu będzie kolejnym krokiem w naszej ścieżce kariery. Warto stawiać sobie takie małe cele i je osiągać w drodze do osiągnięcia wymarzonego stanowiska.
Jeśli nie PSPO to co?
„Dobra, przekonaliście mnie, jeśli nie PSPO to co?”. Zakładając, że tylko 10% ogłoszeń dotyczących zatrudnienia Product Ownera zwraca uwagę na fakt posiadania certyfikatu znaczy, że sedno sprawy jest gdzie indziej. I faktycznie jest.
Pierwsza, chyba podstawowa sprawa, to tzw. wiedza domenowa. Nie da się być dobrym Product Ownerem nie posiadając wiedzy o produkcie, który chcemy budować. Nie chodzi o znajomość każdego elementu produktu, ani nawet procesu wytwórczego. Czasem może wystarczyć feeling i umiejętności interpersonalne umożliwiające „wyciągnięcie” tej wiedzy od kogoś.
W pozyskiwaniu wiedzy na pewno pomogą nam Interesariusze. Tutaj pojawia się od razu pytanie „jak” możemy tego dokonać. I to jest właśnie ten drugi obszar, który warto wziąć pod uwagę myśląc o rozwoju w kierunku PO. Narzędzia, techniki i praktyki są tym elementem, który jest niezbędny, aby zacząć móc pracować na tym stanowisku. Łączy się to też z kolejnym obszarem – umiejętnością zarządzania Backlogiem Produktu.
Pytanie retoryczne – wolelibyście zatrudnić człowieka z certyfikatem czy człowieka, posiadającego wiedzę i umiejętności wykorzystania technik budujących Produkt?
„Jestem w kropce”
Może się okazać, że właśnie postawiłem Cię w bardzo niezręcznej sytuacji typu „I co mam teraz zrobić?”. Uwierz, nie było to moim celem. W przypadku, gdy Twoim celem jest pozyskanie wiedzy o metodyce, w której dopiero przyjdzie Ci pracować, na pewno warto wybrać się na szkolenie, które wiedzę o niej przekaże. Szkolenie PSPO jest takim szkoleniem i na pewno spowoduje, że w taką wiedzę zostaniesz wyposażony. Jest jednak więcej dróg do pozyskania tej wiedzy! Możesz na przykład skorzystać z oferty firmy #białko i wziąć udział w organizowanych przez nas szkoleniach w zakresie metodyki Scrum. Spotkanie z nami na pewno pokryje Twoje potrzeby, również w zakresie wiedzy praktycznej.
Osobiście zdecydowałbym się jednak na coś innego. Product Discovery, umiejętność skorzystania z notacji zapisu wymagań, zarządzania wymaganiami w czasie, to są umiejętności, których potrzebujesz i w oparciu o nie właśnie najlepiej będzie budować swoją karierę Product Ownera. Wiedza w zakresie teorii przyda się też na rozmowę kwalifikacyjną, a wiedza praktyczna pozwoli Ci pracować jako PO nad świadomym rozwojem Produktu, nad którym będziesz pracował. Wiecie kto organizuje szkolenia w powyższym zakresie? Pewnie, że tak! Więcej informacji wkrótce naszej przebudowywanej stronie internetowej.
Czy powyższy tekst zabrzmiał pesymistycznie? Chyba nie! Z pewnością warto zdecydować się na jakąś ścieżkę, czy to rozpoczynając od certyfikatu i podążając w stronę technik czy to od technik, idąc w stronę wiedzo o metodyce. Są ludzie, dla których szalenie niekomfortowe będzie pracować jako PO nie posiadając „papierka”. Dla nich na pewno jest szkolenie Certyfikowany Product Owner, na które również zapraszamy.
Ps. Jeśli nie chcesz czekać, aż terminy pojawią się na naszej stronie, zapisz się na listę mailingową, gdzie nie tylko dowiesz się o nich najszybciej, ale też zgarniesz zniżki!