Tak mi się spodobał pomysł na film, który wczoraj wrzuciliśmy na nasz kanał na Youtube, że postanowiłem opisać problem szerzej. Nazwa jest intrygująca, a założę się, że nie wszyscy z Was słyszeli o „nadgorliwym” Scrum Masterze. Poznajcie Scrum Mom!
Etymologia Scrum Mom
Etymologia terminu Scrum Mama (ang. Scrum Mom lub Scrum Tata, ang. Scrum Pop) wiąże się wprost z czynnościami, które podejmuje bohater naszego dzisiejszego wpisu. Bo czym innym niż niańczeniem Zespołu Scrumowego jest wykonywanie wszystkich czynności za niego. Mówiąc „wszystkich”, mam na myśli dokładnie to, czego na naszych szkoleniach mówimy, aby nie robić.
Organizacja spotkania – Scrum Master! Notatka ze spotkania – Scrum Master! Brakuje papieru do drukarki – Scrum Master!
Jak powszechnie wiadomo, zarówno Tomek jak i ja byliśmy (i bywamy) Scrum Masterami. Nigdy jednak nie można było powiedzieć o nas, że byliśmy Scrum Tatami dla naszych zespołów. Nasze osobowości, choć kompletnie różne, nie pozwalają nam na to.
Posiadanie Scrum Mamy lub Scrum Taty jest dla zespołu bardzo destabilizujące. Jednym z ważnych czynników, na których opiera się idea zwinności jest samoorganizacja. „Matkując” nie wspieramy jej nawet w najmniejszym stopniu.
Skąd się bierze Scrum Mama?
Zastanawiając się nad przyczynami takiego zachowania, pierwszym aspektem, który przychodzi mi do głowy jest konieczność udowodnienia sobie i innym potrzeby istnienia roli Scrum Mastera. Pisaliśmy i mówiliśmy już o postrzeganiu tej roli jako czysto kosztowej. Tym bardziej wielu z nas zrobi wszystko, aby pokazać, że jesteśmy potrzebni. Przecież, gdybyśmy na chwilę choć usiedli, zaraz pojawią się głosy:
„Taki Scrum Master to ma klawe życie!”, „Co ty właściwie robisz przez cały dzień?”, „Za co ci płacą?”
Nikt nie lubi słuchać takich słów. Tak samo nikt nie lubi czuć się niepotrzebny. Wyjściem z tej sytuacji nie jest jednak robienie wszystkiego za wszystkich. Nie chodzi nawet o nauczenie zespołu, że ten nieszczęsny papier do drukarki leży w szafie u Kowalskiego na końcu korytarza. Chodzi nam o wyrobienie w zespole ducha samoorganizacji, który jest niezbędny jeśli ma on sam o sobie stanowić.
A to, wbrew pozorom, jest naprawdę dużo pracy.
Czy jestem Scrum Mom?
Być może czytając ten tekst i oglądając nasz film zastanawialiście się, jakie właściwie są te objawy nadopiekuńczości? Przeanalizujcie sami siebie!
Czy starasz się poradzić sobie ze wszystkich przeszkodami (ang. impediments) sami? Czy rozpieszczasz zespół robiąc kawę jego członkom czy przynosząc lunch w imię skupienia się na realizacji zaplanowanych zadań? A może starasz się zapobiec wszystkim potencjalnym zagrożeniom, nawet jeśli jesteś jedyną osobą, która widzi symptomy? Czy też zamiast pozwolić zespołowi na szukanie dróg do rozwoju i optymalizacji, podajesz im gotowe rozwiązania na tacy? Że już o przynoszeniu listy usprawnień na retrospekcję nie wspomnę…
Jeżeli odpowiedziałeś(aś) „tak” na chociaż jedno z powyższych pytań, to już jest za późno! Stałaś(eś) Scrum Mom (lub Scrum Pop) i koniecznie musisz to zmienić! A to nie będzie łatwe – zespół już się przyzwyczaił, że robisz za dużo i każda próba zmiany status quo spotka się ze zrozumiałą niechęcią.
Podkreślmy więc jeszcze raz – wzmacnianie samoorganizacji jest esencją zwinności (patrz: agile mindset). Z drugiej strony, wykonywanie wielu czynności za zespół wcale nie czyni nikogo niezastąpionym SM-em. Rozmywasz swój zakres odpowiedzialności i wpływasz na ogólne niezrozumienie tej roli. A co więcej, psujesz rynek powodując, że wymagania, które stawia się Scrum Masterom są od Sasa do lasa.
Patrząc jeszcze z innego punktu widzenia, Tobie samemu powinno zależeć na tym, aby nie wykonywać czynności, które nie są w Twoim zakresie odpowiedzialności. Nie dlatego, że nie chcesz ich podejmować, ani dlatego, że powinien je wykonać ktoś inny. Twoja praca skupia się na innych aspektach, które chcesz wykonywać dobrze. A to znaczy, że musisz znaleźć na nie czas.
Co zrobić ze Scrum Mamą?
Najprostszą metodą na pokonanie opisanych powyżej, negatywnych aspektów jest przecięcie pępowiny. Nie będzie to proste, a zespół przyzwyczajony do wygody nie podda się bez walki. Będzie to wymagało zmierzenia się z zupełnie nowymi sytuacjami. Być może także pojawią się głosy, że „poprzewracało ci się w głowie” czy pytania „To czym teraz będzie się zajmować?”.
Czas, który zaoszczędzisz nie wykonując czynności, których wykonywać nie powinieneś, spożytkujesz na coś zupełnie innego. Wesprzesz Product Ownera w pracy nad doskonaleniem Product Backlogu (ang. Product Backlog Refinement) czy skupisz się na interesariuszach pokazując im, jakie korzyści osiągnąć mogą dzięki zwinnej pracy. Nauczysz zespół jak on może swoimi siłami optymalizować proces scrumowy i poprawiać jakość swojej pracy.
Zajmiesz się tym, co przynależy do obowiązków Scrum Mastera. Będziesz odpowiedzialny(a) za rozumienie i stosowanie Scruma. Nie bój się iść tą drogą. Prowadzi ona nie tylko do szczęścia, ale i do o wiele lepszej jakości pracy wykonywanej przez wszystkich, a nie tylko przez Ciebie.
Jeżeli nie chcesz skończyć jako Scrum Mom, zZapraszamy na nasze szkolenie dla Scrum Masterów, a także warsztat umiejętności miękkich SM.