Jest dużo zespołów oraz organizacji, które myślą, że mają Scruma, a w rzeczywistości nie przestrzegają jego zasad, – i nie zyskują jego korzyści. Mają wtedy wszelkie rodzaje ScrumButów oraz Zombie Scrumów. Prawie zawsze takie zespoły są sterowane przez Pseudo-Scrum Masterów, co z kolei jest jednym z głównych powodów braku zwinności. Kim są Pseudo-Scrum Masterzy i co z nimi robić?
#białko agile blog
Oto wszystkie teksty na naszym zwinnym blogu:
Szacunek to jedna ze scrumowych wartości, którymi powinni kierować się wszyscy pracujący w tej metodyce. Czasami jednak tego szacunku brakuje i jakoś tak się składa, że bardzo często dzieje się to na linii Developerzy – Scrum Master. Zobaczmy, z czego to wynika i co z tym można zrobić.
Niektórzy mówią, że to Increment, a inni – Przyrost. To tylko semantyka, którą na naszym blogu zajmowaliśmy się nie raz. Czasami jednak różnice w używanych określeniach to coś więcej, niż tylko kwestia językowa. Bo „potencjalnie wdrażalny” i „użyteczny” to nie jest to samo.
Co zrobić w sytuacji, kiedy Management poprosi nas o przygotowanie „planu na projekt”? Planowanie na kilka miesięcy do przodu ma swoje wady i zalety – wiecie jakie?
Scrum to nie są Sprinty, Daily i Retro, ani nawet nie Product Backlog, Scrum Master i Product Owner. Szok, horror i niedowierzanie. Niestety, „Zombie Scrum” jest bardziej popularny niż całe środowisko zwinne by tego chciało. A im więcej będzie jego implementacji, tym więcej będzie wynaturzeń.
Po części zaczepnie, a po części bardzo na serio. Jaka jest największa wada Scruma? Z punktu widzenia każdego konkretnego zespołu może to być coś innego. Ale jeżeli popatrzymy na problemy, z jakimi się mierzymy w naszym scrumowym życiu, to bardzo szybko dojdziemy do jednego wniosku. Największą jego wadą jest to, że Scrum nie jest dla każdego.
Aby Retrospektywa była naprawdę skuteczna, musi spełniać pewne kryteria. Dziś przedstawimy osiem kluczowych cech udanej Retrospektywy Sprintu, które pomogą Ci w tworzeniu lepszego środowiska pracy i osiąganiu lepszych wyników. A bezpośrednio – pozwoli na wygenerowanie usprawnień do naszych procesów.
Kontynuuję temat Developerstwa Zwinnego, z którym mieliście okazję zapoznać się w poprzednim moim tekście. Opowiedziałem w nim o tym, że praca w zespołach samozarządzających się jest jedną z cech, która wyróżnia takiego Developera od zwykłego „Code Monkey”. Dziś opowiem o innej cesze: rozumieniu wartości oprogramowania.
Co czyni Programistę dobrym w swoim zawodzie? Pierwsze, co przychodzi na myśl to: znajomość różnych aspektów wybranego języka oprogramowania, zrozumienie architektury oprogramowania, wzorców projektowych i tak dalej. Nikt o zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy. Natomiast, czy to wystarczy?
Język ma ogromny wpływ na to, jak postrzegamy rzeczywistość. Może brzmi to jak banał, ale wielokrotnie miałem okazję doświadczyć tego, że to prawda. Jeśli niektóre rzeczy zawsze opisujemy negatywnie, nawet żartem, to z czasem zaczniemy je tak właśnie postrzegać. A co, jeśli zawsze będziemy mówić o tym, że coś robimy, a nigdy o tym, że to zrobimy?
Strona [tcb_pagination_current_page] z [tcb_pagination_total_pages]