.st0{fill:#FFFFFF;}

Scrum Master i Product Owner w jednej osobie 

 14 marca, 2023

Łukasz Bręk

Łączysz odpowiedzialności Product Ownera i Scrum Mastera w jednej osobie? Ja też tak robiłem, jednak udało mi się wytrwać w tej konfiguracji tylko trzy dni. Dlaczego jest to takie trudne, żeby nie powiedzieć, że niemożliwe? Dlaczego eksperyment Scrum Master i Product Owner w jednej osobie w 99% przypadków nie zakończy się pozytywnie?

 

Potrzeba chwili

Pewnie większość z nas nie widzi nic złego w dowolnym łączeniu ról. Scrum Master może być jednocześnie Deweloperem, czyli np. programistą, testerem czy analitykiem. Podobnie rzecz ma się z Product Ownerem. Fakt połączenia ról wynika najczęściej z braków kadrowych albo z chęci osiągnięcia efektywności kosztowej w przedsiębiorstwie. Czy jest w tym coś złego?

Dopóki osoba łącząca role kolokwialnie mówiąc „wyrabia się”, nie do końca będzie to problem. W długim okresie może okazać się, że któraś z ról zacznie być przeważającą kosztem właśnie „tej drugiej”. Jeśli tą „mniej” (może powinienem napisać, wcale) poszkodowaną będzie ta zwinna, wszystko pozostaje w normie. W długim terminie będziemy musieli poszukać kogoś, kto będzie np. analitykiem, testerem czy programistą.

Problem zacznie się wtedy, gdy niedomagać będzie odpowiedzialność zwinna. Nie będziemy mieli np. Product Ownera czy Scrum Mastera i uwierzcie mi, brak zgodności z metodyką będzie tutaj najmniejszym problemem.

 

Product Owner i Scrum Master w jednej osobie

A może by tak połączyć rolę Product Ownera i Scrum Mastera? Można w ten sposób zadbać o wyjątkową efektywność kosztową! Product Owner generuje przychód, w postaci maksymalizowania wartości Produktu, nad którym pracuje. Scrum Master generuje koszt będąc Scrum Masterem i dbając o efektywność zespołu.

Jak wiecie z filmów na naszym #białkowym kanale na YouTube, byłem uczestnikiem takiego właśnie eksperymentu. Jako Product Owner, na skutek odejścia naprawdę dobrego Scrum Mastera (serdecznie pozdrawiam Martyna), musiałem chcąc nie chcąc objąć drugie „stanowisko”.  Było to na tyle traumatyczne, że pamiętam to do dziś i na każdym szkoleniu, na którym pada pytanie o możliwość łączenia obu odpowiedzialności odpowiadam stanowcze „nie”.

Najmniejszym problem z jakim się borykałem była niedostateczna ilość czasu. Pracowałem już wówczas wśród naprawdę dojrzałych, zaprawionych w boju Deweloperów co powodowało, że jako Scrum Master nie musiałem działać mocno aktywnie. Dlaczego więc moja przygoda z hybrydą Scrum Mastera i Product Ownera trwała tylko 3 dni?

 

Konflikt interesów

„Skoro więc nie brak czasu był największym problem, to co?”. Takie i inne pytania mogą urodzić się w głowie wielu z Was i są to bardzo dobre pytania. Jeśli działałem w mocno doświadczonym już zespole, dlaczego nie dałem rady łączyć dwóch odpowiedzialności? Były dwa główne powody.

Pierwszym z nich była konieczność wyboru. W jednej partykularnej chwili nie możńa być dwoma odpowiedzialnościami jednocześnie. Jeśli byłem jako Product Owner na spotkaniu z Interesariuszem i przychodziła do mnie porozmawiać koleżanka czy kolega z zespołu, po prostu byłem niedostępny. Analogicznie, jeśli jako Scrum Master budowałem dobrą atmosferę w zespole (np. poprzez uczestnictwo w rytuale picia kawy) nie mogłem jednocześnie być Product Ownerem.

Co byście zrobili, kiedy stojąc w kuchni, pijać kawę zadzwoniłby do Was kluczowy Interesariusz projektu? Nieliczni, naprawdę nieliczni przewartościowaliby w takiej chwili odpowiedzialność Scrum Mastera i pili dalej kawę. Większość (zdecydowana?) w takiej sytuacji chwyci za telefon i… wybierze tę „ważniejszą” odpowiedzialność.

Drugim powodem jest konflikt interesów. Obie odpowiedzialności, które dziś omawiamy mają odrębne interesy! Product Owner odpowiada za maksymalizowanie wartości Produktu nad którym pracuje. Robiąc to raczej nie powstrzyma go np. stabilność obciążenia Deweloperów. Który z PO nie ma pokusy dorzucenia czegoś do Sprintu w trakcie jego trwania, bo spowoduje to większą wartość Przyrostu?  Z drugiej strony Scrum Master to ta odpowiedzialność, która w tym momencie zareaguje mówiąc „dodajmy, ale muszą o tym zdecydować Deweloperzy” i „zamiast czego?” W jednej osobie musi zadziać się ten konflikt dramatyczny. To nie jest chyba możliwe, a na pewno nie jest zdrowe!

 

Co dalej?

Dzisiejszy tekst będzie połączeniem funkcji bloga i listy mailingowej. Celowo nie opisałem wszystkich aspektów łączenia obu ról. Analizę problemu rozpocznę dziś, a skończę w czwartek na naszej liście mailingowej. Jeśli więc chcesz poznać go w całości pozostaje Ci dołączyć do naszego stale powiększającego się grona subskrybentów.

Jak pewnie się domyślasz, zagadnienie o którym dziś rozpocząłem pisać nie jest łatwe. W swojej długoletniej już zwinnej karierze nie widziałem wielu osób łączących obie funkcje, a już na pewno nie widziałem osoby, która robiłaby to dobrze. Można jednak pójść o krok dalej.

Jesteście ciekawi? Zapraszam na listę mailingową. A jakie Wy macie doświadczenia w tym temacie? Czy widzieliście osobę, która skutecznie i efektywnie (celowo użyłem tych słów) łączy obie odpowiedzialności. Bez nazwisk, wystarczy mi informacja o fakcie występowania takiego zjawiska.

Łukasz Bręk


Your email address will not be published. Required fields are marked

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}