W weekend postanowiłem odwiedzić jedną warszawskich księgarni. Poszukując ciekawostek wydawniczych w rękę wpadła mi pewna agilowa pozycja. Otworzyłem ją na losowej stronie i co? Okazuje się, że według autora Obcy na Daily to nic dziwnego. Może dla autora, bo dla mnie jednak tak.
Źródło
Nie siląc się na przydługi wstęp, przejdę od razu do rzeczy. Wybaczcie, że nie będę jeszcze dziś podawał źródła. Obiecuję, że zrobię osobną recenzję tej pozycji, może nawet więcej niż jedną. Fragmenty, które szczególnie przykuły moją uwagę brzmią nastąpująco:
„… klienta wpuszczamy na daily w momencie, kiedy mamy już pewien poziom dojrzałości zespołu.”
I dalej:
„Po co klient powinien być na daily? Po to, żebyśmy mogli jak najszybciej dowiedzieć się od niego tego, czego potrzebujemy.”
Oniemiałem. W pierwszej chwili pomyślałem o „starym” Scrum Guide, który dopuszczał obecność osób nie z zespołu na Daily pod warunkiem, że nie będą one ingerowały w przebieg wydarzenia. Pisząc wprost – nie będą przeszkadzały. Powyższe idzie jednak o krok dalej.
Daily jako spotkanie
Jest różnica między spotkaniem, a wydarzeniem. To drugie ma jakąś agendę, przebieg, cel. Dotyczy zazwyczaj konkretnych, zaproszonych osób. Spotkanie to luźna forma towarzyska. To, co proponuje autor to właśnie spotkanie. Przyjdźmy wszyscy na określoną godzinę, w określone miejsce i posłuchajmy. Po co? Kogo? Biednych Deweloperów, którzy będą się tłumaczyć przed Interesariuszami z tego, co im się udało, ale też z tego, co udać się nie mogło.
Obecność innych osób spoza grona Deweloperów idzie zresztą coraz dalej. Nie widziałem wielu miejsc, gdzie Klient faktycznie jest na Daily, widziałem jednak wiele miejsc, gdzie na Daily jest Product Owner. To PO jest właśnie często forpocztą zmian na Daily, czytaj: nieuzasadnionego rozszerzania grona uczestników tego wydarzenia. Najczęstszym argumentem za obecnością PO na codziennym Daily jest… możliwość udzielania odpowiedzi na pytania zespołu. Po nam Klient? Aby jeszcze szybciej odpowiadać na pytania zespołu? Po co w takim razie tam Product Owner? Według autora im więcej tym lepiej, a według mnie jest to droga, która nigdzie nas nie zaprowadzi.
Obcy na Daily
Czytając takie pozycje łatwo dojść do wniosku, że ma to sens. Przecież jeśli Klient czy PO będą na Daily, to faktycznie przyśpieszy to proces! Czy na pewno? Tutaj znów będą bardzo stanowczy- NIE! To nie pomoże i przyniesie więcej szkód niż pożytku! Obecność PO czy Klienta na Daily jest skutkiem braku czegoś bardzo istotnego. Wszystkie te „bieżące pytania” biorą się z tego, że niewłaściwie zagospodarowano czas, który powinien być spożytkowany na Refinement. Z doświadczenia wiem, że to właśnie tam powinny zostać zadane pytania, które później zadajemy PO czy Interesariuszom na Daily. Ale skoro nie ma Refinementów?
Druga sprawa, to pozostałe skutki obecności Interesariuszy, o których wszyscy wiemy. Brak transparentności, mega wielka nieefektywność kosztowa zarówno po stronie Deweloperów, jak i Product Ownera czy samych Intersariuszy. Przedłużające się w nieskończoność dyskusje i analiza problemów, która nie powinna mieć miejsca na tym wydarzeniu. Trudno o lepszy przepis na katastrofę.
„Pracujemy scrumowo”
Spotykamy się coraz częściej z sytuacją, w której ktoś mówi „pracujemy w metodyce Scrum”, jednak do tej metody pracy jest strasznie daleko. Jak wiecie, nie jesteśmy ewangelizatorami tego podejścia, zachowujemy zdrowy rozsądek umiejąc dostosować elementy, które można dostosować do potrzeb organizacji. Dopuszczenie obcych na Daily nie jest jednak jednym z takich elementów.
Często w takich miejscach nie ma Scrum Masterów lub są to osoby z niewielkim doświadczeniem. Patrząc na zasadność (taką czysto ludzką) obecności Product Ownera czy Interesariuszy na Daily może się wydawać, że ma to sens. Trzeba jednak sięgnąć głębiej, zrozumieć, po co jest to wydarzenie, aby wiedzieć czy zaproponowana przez kogoś obecność (nawet w dobrej wierze) obroni się się, czy też nie.
Konsekwencją są nieudane transformacje, brak entuzjazmu deweloperów, niedziałający Scrum, strata czasu, a w najgorszym przypadku niedziałający Produkt. Nie twierdzę, że od razu jest to konsekwencja obecności PO czy Interesariuszy na Daily. Od tego się rozpoczyna, to powoduje powolne gnicie sposobu, w jaki pracujemy. Późniejsze ratowanie jest czasochłonne, na pewno też kosztuje wiele więcej niż zrobienie wszystkiego porządnie od razu. A może to właśnie jest przyczyną, dla której w 2023 zespoły nie chcą pracować w Scrum?