Jesteś Scrum Masterem w nowym zespole? Twój Development Team doświadcza problemów związanych z pracą zdalna? Widzisz, że coś się zepsuło i szukasz na szybko sposobu, co pomoże oderwać ludzi od trosk dnia codziennego? Z pomocą przyjdzie Ci technika o nazwie linia życia!
Co to jest?
Linia życia to nic innego jak zabawa, której celem jest poznanie się. W przypadku nowych zespołów będzie to miało szczególne znaczenie. Przecież się nie znamy, należy zadbać więc o atrakcyjną formę przekazania wzajemnych informacji o nas samych. Poznawanie kolegów i koleżanek w stylu „Cześć, mam na imię Łukasz, mam 16 letnie doświadczenie w IT” nie jest sexy.
Zanim opowiemy sobie jak zbudować linię życia musimy zweryfikować czy w ogóle możemy ją zastosować. Osobiście znam zespoły, które mimo tego, że pracują ze sobą „naście” Sprintów nie wzięłyby udziału w tym eksperymencie. Nie wiem czy to za sprawą braku zaufania, transparentności, otwartości, czy może jest zupełnie inny powód tego zachowania. Po prostu nie i już. Podobnie rzecz ma się z nowymi Zespołami, tu uważać trzeba jeszcze bardziej.
Poznajmy się
Nowe zespoły to nowe wyzwania. „Stare”, doświadczone zespoły, działające ze sobą już jakiś czas również nie są bezproblemowe. Z jednymi i drugimi trzeba ostrożnie. Jeśli nie czując Zespołu od razu „wyskoczymy” z przekazem „dziś budować będziemy linię życia” narażamy się na bardzo surową ocenę. Propozycja przejdzie w Zespołach, które mają chęć się poznać, takich, w których jest (kolokwialnie mówiąc) chemia. W tych innych linia życia zamiast otwarcia wywołać może efekt wprost przeciwny.
Zanim więc zastosujemy opisywaną dziś technikę, poświęćmy choć jeden Sprint i jedno Sprint Retrospective na dowiedzenie się z kim mamy przyjemność. Dopiero na podstawie naszych obserwacji będziemy mogli podjąć świadomą decyzję o zastosowaniu tej lub innej techniki poznania się.
Dość już tych uwarunkować psychologicznych. Nie mogłem o nich nie napisać, ale czas przejść od słów do opisu techniki. Jak zbudować linię życia?
Linia życia
Technika opiera się na prostym wykresie bardzo często przypominającym sinusoidę. Im wyżej podchodzi linia, tym bardziej pozytywny był jakiś znaczący moment naszego życia. Nasze niepowodzenia obrazować będziemy dokładnie w ten sam sposób, linia przebiegać będzie jednak poniżej pozostałych. Tak, linia życia to nie tylko nasze sukcesy, ale również porażki. Dla chętnych – nie tylko w sferze służbowej, ale również prywatnej. W tym właśnie miejscu dochodzimy do dwóch ważniejszych aspektów – transparentności i otwartości.
Nie da się zbudować efektywnej linii życia bez zachowania obu powyższych wartości. Bez nich nasza linia życia będzie kawałkiem historii, w której większość skupi się na sukcesach. Nie ma w tym nic złego, jednak wydaje mi się, że ukazanie ludzkiej twarzy naszej osoby będzie miało zupełnie inny wymiar. Nie chodzi o to, aby się umartwiać nad losem innych albo współczuć. Raczej o to, że każdy z nas doświadcza różnych chwil w życiu. Każda nas czegoś uczy. Może warto przekazać tę naukę innym, pokazać „zobaczcie byłem w tak kiepskim położeniu, a jednak dziś jestem tu”?
Narysujemy i co dalej?
Poniższy przykład linii życia jest właściwy dla osoby ekstrawertycznej. Introwertyk, osoba skryta nie będzie skłonna do dzielenia się aż tyloma szczegółami ze swojego życia prywatnego i służbowego. Czy to źle? Zdecydowanie nie, będzie to dla nas jasną informacją, że osoba ta będzie realizowała się w innych obszarach. Niekoniecznie będzie angażowała się w gorące dyskusje z biznesem czy działanie na „pierwszej linii frontu”.
Faza szkicowania trwa około 10 min. Jest to czas, który z jednej strony gwarantuje spokojne zastanowienie się nad sukcesami i porażkami, z drugiej nie powoduje, że będziemy siedzieć nad kartką papieru w nieskończoność. Po zakończeniu opisywania swojego życia przez wszystkich uczestników warsztatu następuje faza prezentacji. Każdy prezentuje swoją linię życia, koledzy i koleżanki słuchając notują najważniejsze aspekty naszej historii. Po co?
Potencjalnie może okazać się, że to co dla nas jest chlebem powszednim, w skali zespołu będzie pożądaną kompetencją, o której nikt by nie wiedział. Podobnie z prezentacji kolegi czy koleżanki możemy wywnioskować, że nie będzie ona idealnym kandydatem np. na Scrum Mastera. Może kiedyś już próbowała i stwierdziła „to nie dla mnie”.
Linia życia to ciekawe narzędzie poznawania. Potrzebujemy tylko skupić się na naszym życiu i otworzyć na innych. Warto!