.st0{fill:#FFFFFF;}

Jak zrobić kolejny krok? 

 25 lipca, 2023

Łukasz Bręk

Ludzie często zastanawiają się, jak zrobić kolejny krok z miejsca, w którym się aktualnie znajdują. W jaki sposób się rozwijać, w jaki sposób przejść z obecnego poziomu zaawansowania do kolejnego? Zagadnienie to nie powinno być problemem, ot wystarczy posiąść nową wiedzę i wykorzystać ją w praktyce. Czy oby na pewno? Jak zrobić kolejny krok w drodze do mistrzostwa?

 

Perfekcjonizm, a kolejny krok

Jakiś czas temu na naszej liście mailingowej pisałem o tym, że perfekcja zabija potencjał. Kto nie czytał zachęcam do napisania do nas i zapoznania się z zagadnieniem, a już na pewno do zapisania się na #białkową listę mailingową. W wielkim skrócie, tezą wpisu było przekonanie, że dążenie do perfekcji zabija potencjał jaki w nas drzemie. Powoduje ono, że nie robimy nowych, nieszablonowych rzeczy. Zamiast tego skupiamy się na rozwijaniu w określonej dziedzinie, skupiamy się na perfekcjonizmie. O zasadności takiego podejścia nich świadczy prosta zasada Pareto, która wprost mówi, że zdobycie 20% tej najtrudniejszej wiedzy będzie nas kosztowało 80% czasu.

Ale nie o Pareto i nie o perfekcjonizmie dziś mowa. Zwykle nie jesteśmy jeszcze u wrót perfekcjonizmu, a znajdujemy się po prostu „gdzieś na drodze”. Na przykład jesteśmy dobrze rokującym Scrum Masterem, który jest w 50% swoich możliwości rozwojowych. Jak zrobić kolejny krok, aby z owych 50% dojść do 80%? Jaką przyjąć postawę i strategię? Czy są wzorce, które pozwolą przejść na wyższy poziom zaawansowania?

Tak! W dzisiejszym wpisie podzielę się pierwszymi dwoma. Za kolejne dwa tygodnie napiszę o kolejnych dwóch, tworząc w ten sposób ramę postępowania (framework), która wydaje się być uniwersalnym narzędziem do podnoszenia kwalifikacji.

 

Weź odpowiedzialność

Po pierwsze, weź odpowiedzialność za to co robisz! Przeczytałem w bardzo mądrej książce, że widząc 2 letnie dziecko sięgające po żelazko weźmiemy za nie odpowiedzialność i odwiedziemy je od czekającego niechybnie oparzenia. Ten sam mechanizm nie zadziała, kiedy idąc ulicą zauważymy leżący na środku chodnika papierek. Nie wiadomo, czy to wina bagatelizowania czy np. wstyd za posądzenie o bycie (kolokwialnie) „śmieciarzem” papierek ten nie zdobędzie Twojej atencji – nie podniesiesz go i nie wyrzucisz do kosza. Piszę to z całą świadomością i pewnością. 99 na 100 osób czytających tego bloga przejdzie obok tego papierka obojętnie licząc na to, że kolejnego dnia już go nie ujrzy.

Wróćmy na chwilę do naszego dobrze rokującego Scrum Mastera. Brak brania odpowiedzialności za proces i efektywność zespołów to duży problem części z nas. Strach przed negatywnymi skutkami (zwolnienie z pracy), wyśmianiem czy brakiem zrozumienia powoduje, że często nie bierzmy odpowiedzialności za działania naszych zespołów. Zadawalamy się bezpiecznym status quo powodując tkwienie w miernocie Scruma, który budujemy naszymi rękoma w naszych firmach. Jest to wynik tylko i wyłącznie naszego konformistycznego podejścia. Umówmy się, nie jest to dobre.

Wzięcie odpowiedzialności wiąże się z konsekwencjami. Często będą one negatywne, idziemy przecież pod prąd. Długoterminowy sukces naszej postawy są tego jednak warte! Odpowiedzialność to nie tylko domena Scrum Mastera. Wzięcie odpowiedzialności powinno być podstawowym cechą charakteru każdego z członków Scrum Teamu. Skoro jednak trudno jest wziąć odpowiedzialność przez nas samych, jak przekonać do tego innych?

 

Myśl nieszablonowo

Skomplikowane problemy nie mają często prostych, gotowych rozwiązań. Te albo dawno już zostały wymyślone i zastosowane (i nie działają w naszym przypadku), albo jeszcze na nie nie wpadliśmy. Aby znaleźć te najlepsze musimy wyruszyć na nieznane szlaki, szukać rozwiązań, o których nie pomyśleliśmy na pierwszy rzut oka. Poszukiwanie to w sposób oczywisty nie będzie tanie. Będzie to czysty koszt, w stosunku do którego nikt nie gwarantuje zwrotu. Czy mamy jednak inne rozwiązanie?

Myślenie nieszablonowe ma to do siebie, że często angażuje większą liczbę osób, w idealnym świecie Developerów, Scrum Mastera i Product Ownera. Takie wspólne znajdowanie rozwiązań powoduje, że mamy większą tendencję do brania odpowiedzialności za pomysły, które w teorii mają rozwiązać nasz problem. Przecież pomysł ten ma swojego autora i często jest „klepnięty” przez wszystkim uczestników procesu wymyślania. Wyniki pomysłu nie ograniczają się również do twórcy. Wszyscy będziemy (najpewniej) dotknięci powodzeniem / niepowodzeniem zastosowanego rozwiązania, musimy więc wziąć odpowiedzialność za jak najlepsze rozwiązanie.

 

Jak zrobić kolejny krok?

Obiecuję, że już za 2 tygodnie, w kolejnym wpisie, trzeci i czwarty krok pozwalający na zrobienie wielkiego przeskoku. Dzięki poznanym dziś wiemy, że nie ma rozwoju bez wzięcia odpowiedzialności za przedmiot działania jak również to, że myślenie standardowe nie pozwoli nam na wymyślenie niestandardowego, często lepiej dopasowanego rozwiązania. Gdzieś z tyłu głowy musimy pamiętać o idei pragmatyzmu. Myślenie nieszablonowe ma swoje nieprzekraczalne granice, których musimy się trzymać.

Łukasz Bręk


Your email address will not be published. Required fields are marked

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}